Martyncia D.
1/5
Szukałam pilnie psychiatry, aby porozmawiać z kimś, kto może mi pomóc poczuć się lepiej. Byłam gotowa na terapię jednak wiem, że nie w tym miejscu. Pani psychiatra na wizycie była miła jednak nie o to w tym wszystkim chodzi. Wizytę miałam 9.10.2024 r. zapłaciłam za nią 320zł plus jeszcze leki 120zł, które i tak wylądowały w koszu. Byłam informowana o złym samopoczuciu w postaci mdłości jednak to, co mi się działo po tych lekach zdefiniowało wszystko. Spałam 15h nie dało się mnie dobudzić, jeśli się udało na chwilę, abym napiła się wody to tak mocno serce mi kołatało, że nie dałam rady nic przełknąć, a co dopiero mówić o funkcjonowaniu. W piątek zadzwoniłam do recepcji, bo oczywiście żadnego kontaktu z psychiatrą. Powiedziano mi tylko tyle odstawić leki, co jest chyba oczywiste. I spróbują się skontaktować z lekarzem. Cały piątek i weekend zero odzewu (wiem klinika nieczynna w weekendy). Dopiero we wtorek ktoś się mną zainteresował, jednak kiedy oddzwoniłam Pani z recepcji nie wiedziała, po co do mnie dzwoniono… (Brak słów na to wszystko). Opisałam całą sytuację kolejny raz i od razu zaproponowano mi kolejną wizytę płatną, co jest dla mnie niezrozumiałe, skoro zapłaciłam za nią 320zł. Recepcjonistka określiła, że ta wizyta będzie płatna w postaci kolejnych 100zł. Pierwszy raz spotykam się z czymś takim, choć cały czas korzystam z wizyt prywatnych lekarzy, co jest klarowne w dzisiejszych czasach. Dodała jeszcze, że jakby to od niej zależało nie wzięła by ode mnie tych pieniędzy jednak to lekarz zdecyduje. Nie zgodziłam się na to prosiłam tylko o zmianę leków w postaci mniejszej dawki, ponieważ jestem szczupła i wszystko na mnie działa dwukrotnie. Wizytę miałam mieć dzisiaj, jednak zrezygnowałam z tego miejsca i szukam kogoś kompetentnego, a nie tylko na pieniądze…
cd. Nie była ona darmowa, ponieważ miała kosztować kolejne 100zł nikt mnie nie poinformował o tym. Teraz proszę nie przeinaczać na korzyść kliniki. Rozczarowana jestem podejściem do klienta jak zostałam potraktowana, bo to nic innego jak żerowanie, a teraz jeszcze wybielanie na temat darmowej wizyty, o której nawet nie było mowy przez telefon. Według mnie powinien być bezpośredni kontakt z lekarzem psychiatrą, ponieważ to są poważne tematy, a nie tylko w rejestracji, w której pracuje kilkoro osób i żadna nie jest w temacie, pomijając fakt, ile razy dzwoniłam w czasie, kiedy bardzo źle się czułam i nie było żadnej pomocy z Państwa strony.
